Dodaj swój wpis

Mamy to ! – Ejser – Błąd Kroków Oława 60-43

28-11-2015

Przystępowaliśmy do meczu z małymi obawami gdyż Oławianie po początkowym falstarcie w naszej grupie pokonały dwie wydawałoby się najsilniejsze ekipy. Cieszyło że na meczu stawili się Kołczu na ławce jako trener i Tomek wysoki.

Mecz rozpoczęliśmy przyzwoicie i grając na niezłej skuteczności po pierwszej kwarcie wygrywaliśmy 16-11. Punkty zdobywaliśmy różnorodnie i dało to efekt - na wyróżnienie zasługiwała siatkarska dobitka Łukasza. W drugiej kwarcie zanotowaliśmy przestój i rywali wyszli na 5 punktów prowadzenia. Na koniec jeszcze Mateusz trafił trójkę po „ósemce” – Dobrze pobiegł !!! a potem jeszcze Majk z Tomkiem zagrali pick&rolla i ustalając wynik drugiej kwarty na remis po 25. Trzecia kwarta to wciąż mecz kosz za kosz cały czas jednak z delikatnym wskazaniem na nas. Prowadzimy po 3 kwartach dwoma punktami. W przerwie Kołczu przypominał nam o tym żeby wysoko trzymać ręce w obronie i przyniosło to efekt – piłka sama wpadała nam w ręce i po kilku szybkich kontrach nagle zrobiło się 12 punktów przewagi dla nas. Od tego momentu zaczęliśmy grać spokojniej, wpadło jeszcze kilka trójek i tak oto zwycięstwo stało się faktem. Cieszy zwycięstwo jak i jego styl . Dobra skuteczność po przyzwoitej grze. Trzeba przyznać że był to jeden z naszych lepszych meczów. Jak mówi przysłowie jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz – czyli teraz jesteśmy całkiem nieźli J. Bilans we Wronbie 4-2. Pierwsze play-offy w historii Ejsera zapewnione !

Majk – 14 (4)pkt  , 6 as, 3 stl

Zbyszek -  14 (2) pkt, 5 as, 6 stl

Łukasz – 12 pkt, 8zb,

Tomek – 6 pkt, 12 zb,

Mateusz – 10 (2) pkt, 3stl

Maniek – 4 pkt

Michał – 3zb, 2 blk

Ciasny –  0 pkt

 

Wymęczone ale nasze – Ejser – Złomy 50-42

21-11-2015

Osłabieni brakiem dwóch Tomków oraz Artura i Serafina przystąpiliśmy do meczu z czerwoną latarnią naszej grupy – Złomami. Jeżeli myślimy o play – offach to takie mecze trzeba wygrywać. Zaczęło się od złego początku. Przegrana pierwsza kwarta i w drugiej przewaga naszych przeciwników osiągnęła 10 punktów. Wtedy za odrabianie punktów wziął się MVP tego meczu – Zbyszek, który prawie w pojedynkę wyprowadził nasz zespół na remis, który widniał na tablicy wyników po pierwszej połowie. Za grę wzięliśmy się widząc przykład jaki dawał Zbyszek w 3 kwarcie. Wszystko wyglądało wtedy lepiej – skuteczność jak i obrona. Dzięki dobrej grze w tej kwarcie zrobiliśmy 12 punktów przewagi, której nie oddaliśmy do końca meczu choć trzeba przyznać, że było nerwowo bo w czwartej kwarcie Złomy doszły nas na 4 punkty. Najgorszą zmorą w tym meczy były dla nas proste spudłowane rzuty. Majk miał 3, Zbyszek 3 i Maniek 2 takie sytuacje sam na sam gdzie powinny być punkty – to się przekłada na 16 punktów w całym meczu czyli bardzo dużo. Za to Ciasny trafił trójkę :).  Trzeba przyznać, że w tym meczu bardzo zabrakło Kołcza chociażby na ławce żeby kierować grą zespołu i wprowadzić jakiś spokój w naszych poczynaniach. Graliśmy dość chaotycznie i gdyby nie Zbyszek to wynik meczu mógłby być inny. Cieszy jednak samo zwycięstwo a nie jego styl. Bilans mamy 3-2 i jesteśmy o krok od upragnionych play-offów.

Majk – 3 (1) pkt, 2zb, 2 stl

Zbyszek – 18 (3) , 10 zb, 4 as

Łukasz – 10 pkt, 8zb, 2 stl

Michał – 5 zb, 3 blk, 2 stl

Mateusz – 10 (1)pkt, 2 zb

Maniek – 2pkt, 5 zb

Ciasny – 7 (1) pkt, 5zb, 2stl

Rzuć cegłą – Ejser – 3buty.pl 28-34

15-11-2015

8/55 – Stat gry. Trafiliśmy 8 z 55 rzutów. Z taką skutecznością meczu wygrać nie można. Chodź trzeba przyznać że dużo nie brakowało.
Mecz zaczął się trochę pechowo i od razu na starcie musieliśmy gonić. Okazało się niestety potem że te kilka punktów przewagi jakie zrobili nasi przeciwnicy wystarczyło do tego żeby wygrać mecz. Trzeba przyznać, że mecz był raczej paskudny do oglądania. Obie drużyny pudłowały na potęgę. Szczególnie przykra była dla nas trzecia kwarta gdzie nie zdobyliśmy żadnego punktu. Skuteczność 21% za dwa oraz 8% za trzy to zdecydowanie poniżej naszych możliwości. Co więcej – nie były to nieprzygotowane pozycje – rzuty były oddawane z czystych pozycji tym bardziej martwi nasza skuteczność. Sama porażka może nie boli tak bardzo. Gorsza sprawa ma się z kontuzjami. Po tym meczu wypadło nam dwóch podstawowych zawodników. Kołczu ma problemy z kolanem – sprawa wygląda poważnie i nie wiadomo kiedy wróci natomiast Tomek wysoki skręcił kostkę i odpocznie na pewno w następnym meczu. Wracając do samego meczu to dość przyzwoicie wyglądaliśmy jeśli chodzi o straty bo mieliśmy ich tylko 5 a przeciwnicy aż 17 i jest to chyba jedyny pozytyw tego meczu. Po czterech spotkaniach mamy bilans 2-2 i musimy walczyć dalej ostro o awans do play-off. Dwie porażki zanotowaliśmy z teoretycznie najsilniejszymi drużynami w grupie ale nie raz już się przekonaliśmy że koszykówka jest przewrotna i może płatać figle.

Majk – 3 zb , 3 as, 0 pkt

Kołcz – 0 pkt – z powodu kontuzji opuścił parkiet po 9 minutach

Zbyszek -  4 pkt., 1 as, 1 zb

Łukasz – 4 pkt, 9zb, 3 stl

Tomek – 3 pkt, 3 zb, 1 blk

Maniek – 6 (1) pkt, 5zb, 3 stl

Michał – 4 pkt, 4zb, 2 blk

Ciasny – 1 zb, 0 pkt

Mateusz – 7 (1) pkt, 2 as, 3 zb

 

Poszli za ciosem: Ejser – Tel Raf: 53-36

10.11.2015

Wieczór pełen koszykówki zafundowaliśmy sobie tego dnia gdyż przed meczem normalnie stawiliśmy się na treningu na naszej sali. Treningiem ciężko to był nazwać bo poza przećwiczeniem akcji i obrony na całym trening ograniczył się do porzucania albo …poleżenia – pozdro Łukasz :D. Stawiliśmy się trzeba przyznać w sennych nastrojach na ten mecz – to chyba nie nasza pora. W równie sennych nastrojach rozpoczęliśmy to spotkanie na przeciwników w pierwszej kwarcie to wystarczyło a w sumie wystarczył Zbyszek i jego kilka punktów. W połączeniu z niezłą obroną i indolencją strzelecką naszych przeciwników zakończyliśmy pierwszą kwartę wynikiem 9:3 dla nas. W drugiej kwarcie zarówno my byliśmy skuteczniejsi jak i przeciwnicy. Kwarta układała się praktycznie kosz za kosz. W  najgorszym dla nas momencie przeciwnicy zbliżyli się do nas na 6 punktów. Ale wtedy wejście smoka zaliczył Mateusz, który zdobył w 20 sekund szybkie 6 punktów. Gwoździem do trumny dla naszych rywali była 3 kwarta, w której ponownie pozwoliliśmy zdobyć naszym rywalom tylko 3 punkty sami rzucając 17 z czego zabawne były dwie trójki od tablicy jedna po drugiej Kołcza. Po trzech kwartach na tablicy widniał wynik 44-22 i poczuliśmy się trochę zbyt pewnie. Wdało się lekkie rozluźnienie i ostatnią kwartę przegraliśmy 11-14. Końcowy wynik 53-36 dla nas. Trzeba przyznać że zagraliśmy przyzwoite zawody ale nie ustrzegliśmy się kilku błędów. Przede wszystkim graliśmy zrywami co pokazują wyniki z konkretnych kwart. Brakowało agresywniejszej gry – graliśmy chyba za spokojnie , trochę jak na treningu. Na tego przeciwnika wystarczyło ale na mocniejszą ekipę to może być już niewystarczające. Cieszy liczba strat bo popełniliśmy ich tylko 8. Graliśmy również na dobrej skuteczności 47% za 2 oraz 30 % za 3. Przeciwnicy za to wyjątkowo mieli problemy z umieszczeniem piłki w koszu trafiając ledwie 29% za dwa oraz 11% za 3. Trzeba przyznać że w połowie jest to zasługa naszej obrony ale niektóre rzuty pechowo wylewały im się z kosza. W niedziele gramy mecz z 3buty.pl i tu będzie trudniejsza przeprawa. Jest to jednak drużyna w naszym zasięgu i będziemy walczyć o trzecie zwycięstwo z rzędu.

Majk                     0 pkt, 6 as, 1 zb

Kołcz                     18 (4) pkt, 3 as, 3 zb

Zbyszek                 15 (1)pkt, 2 as , 2 zb

Łukasz                  2 pkt, 9zb, 2 stl

Tomek                 2 pkt, 11 zb, 3 blk - jak tak dalej pójdzie to Tomek może być jednym z czołowych blokujących w 3 lidze Wronba !

Maniek                4 pkt, 1 as

Michał                  0 pkt, 2 zb,

Ciasny                  2 pkt, 3 zb

Mateusz              10 (2) pkt, 2 zb, 1 as

 

Jak feniks z popiołów : Ejser – V-fit.pl   50-35

31.10.2015

 Mecz w którym chcieliśmy zmazać plamę po pierwszej porażce we Wronbie. Drużyna V-fit przystępowała do meczu w zgoła innych nastrojach gdyż z dwoma zwycięstwami przewodzili w naszej grupie. Rozpoczęliśmy standardową piątką z Łukaszem i Tomkiem pod koszem, Tomkiem i Zbyszkiem na skrzydłach i osamotnionym po kontuzji Serafina Majkiem na rozegraniu. Mecz od samego początku ułożył się dla nas dobrze. Zbudowalismy kilkupunktową przewagę opartą na dość szczelnej strefie, a jeżeli już ktoś z przeciwników się przez nią przedzierał to dostawał bombe od Tomka. Pierwsza kwarta i 19:11 dla nas. Druga kwarta jeszcze lepsza i pozwoliliśmy przeciwnikowi zdobyc w niej tylko dwa punkty – my natomiast graliśmy spokojnie i rozważnie w ataku gdzie przeciwnik bronił nas każdy swego. Po pierwszej połowie z dużą przewagą 31:13 i jednym technicznym po ku*wie Mańka w miare spokojnie schodziliśmy na przerwę. Jedyny problem to faule naszych wysokich – oboje Tomek i Łukasz mieli już po 3. Nerwowo zaczęło się robić w 3 kwarcie gdzie przeciwnicy zrobili parę punktów, trafili rzuty trzypunktowe i dodatkowo zmienili obronę na strefową. Ta obrona tylko częściowo przyniosła im efekt bo skutecznie odpowiadaliśmy naszą akcją na strefę 3-2. Problem pojawił się w drugiej części gdzie przeciwnik przestawił się na strefę 2-1-2 i trochę zatrzymaliśmy się z punktami. 16-10 dla przeciwników w tej kwarcie i 41-29 po 3 kwartach dla nas. Złą informacją było dla nas wyfaulowanie się Tomka biorąc pod uwagę że Łukasz grał od połowy kwarty z 4 faulami. Już powoli w głowie kołatała się myśl z Kołczem lub Mańkiem na dole J.  Ostatnia odsłona początkowo kosz za kosz. Przeciwnicy dalej bronili 2-1-2 i zmniejszyło to ilość punktów przez nas zdobywaną ale z kolei sami nie potrafili zdobyć za dużo punktów pod naszym koszem. Notowali sporo niepotrzebnych strat z mocno ryzykownych podań (dwóch rozgrywających miało w sumie 10 strat). Do końca nie wiadomo było czy uda nam się zakończyć mecz przed upłynięciem dwóch dodatkowych minut. W ostateczności dwie straty przeciwników i 4 punkty z kontry Zbyszka spowodowały, że tak się stało i mecz zakończył się wynikiem 50-35. Może cieszyć postawa całego zespołu. 7 zawodników wpisało się na listę strzelców z co najmniej 4 punktami więc akcenty równomiernie się rozłożyły. Możemy być zadowoleni z naszej postawy ale nie możemy osiąść na laurach tylko dalej ciężko trenować ażeby osiągnąć upragniony cel awansu do play-off.

Majk                     11 (2) pkt, 6 zb, 5 as,

Kołcz                     8 (2) pkt, 4 zb, 2 as, 2stl

Zbyszek               8 pkt, 4 as, 1 zb, 2stl

Łukasz                  5 pkt, 6 zb, 2as

Tomek                 8 pkt, 4 zb, 3 blk

Maniek                1 as, 1 ku*wa

Michał                  4 pkt, 3zb, 2 blk, 2 stl

Mateusz              6 (2) pkt, 1 zb, 1as, 2 stl

 

 

Sprowadzeni na ziemię: Ejser - Run and Gun 26-59

 24.10.2015

24.10.2015 staneliśmy we Wrobaskecie naprzeciwko drużyny Run and Gun. Termin meczu nie był dla nas zbyt szczęśliwy ponieważ graliśmy tylko w 6 osób (bez Łukasza, Tomka centra oraz Mateusza).  Do wrobasketu zgłosiliśmy dodatkowo Serafina. Mecz owiany lekką nutką romantyzmu – na hali w przyciemnionej atmosferze nie działały nietóre światła. Zaczęliśmy lekko „zaczarowani” bo po kilku minutach było już 11-0 dla naszych przeciwników. Potem zaczęliśmy wreszcie trafiać no ale co tu mówić przeciwnik trafiał dwa razy częściej. W międzyczasie Majk prawie zginął stając na ofensa – z rozmów, które redaktor przeprowadza z nim każdego dnia (schizofrenia??) wynika że odczuwa jeszcze ból w plecach oraz szyi. Ale co tam – ofens zagwizdany. Do gorszej sytuacji doszło na początku 4 kwarty. Serafin wchodząc pod kosz źle stanął i skręcił kostkę. Dziś ma ją już w gipsie i w kosza gra na PS3. Gips ma pozostać przez 3 tygodnie. Mecz pod dyktando naszych przeciwników, którzy we wronbie z powodzeniem grają ligę wyżej od nas. Wynik końcowy 59-26. Szwankowało wiele elementów, szczególnie nerwowe wyprowadzenie piłki co się przekładało na niedokładne podania i nerwowo grane akcje, brak powrotu do obrony – trzeba przyznać że nasi przeciwnicy szybko uruchamiali kontre. Zabrakło również zbiórki – 46-25 dla  przeciwników w tym aspekcie. Zespół ratował Zbyszek i Michał center którzy zgromadzili po 10 punktów. Michał trafił dwie trójki czym zaskoczył kryjącego go centra drużyny przeciwnej. Po tym meczu bilans we wrobasket  to 1-2 i żeby myśleć o awansie trzebaby wygrać oba pozostałe spotkania. Patrząc na obecną sytuacje w grupie strasznie szkoda przegranego jednym punktem meczu z 4fun – ale to już przeszłość – spinamy się i gramy dalej.

 

 

Odwet we wrobaskecie: Ejser - Meblobud.pl 36-30

18.10.2015

Naprzeciwko nas stanęła drużyna Meblobud.pl, która podobnie jak my zaczęła rozgrywki od porażki. Mecz o być albo nie być. Prowadzenie objęli nasi przeciwnicy 4-0 ale potem festiwal trójek z naszej strony (cenne trójki Mateusza i Zbyszka) i wyszliśmy na kilkupunktowe prowadzenie, które oscylowało w granicach 6-10 punktów. Obydwie drużyny nie grzeszyły skutecznością. Co dziwne tym razem Kołczu nie mógł się wstrzelić – 0/13 a z kolei Tomek center zaliczył z gry Jamesa Bonda 0/7 zgłoś się. Mimo strzeleckiej indolencji dowieźliśmy zwycięstwo 36-30 do końca. Jakby ktoś pytał to nie graliśmy w piłkę ręczną ale w kosza. Najskuteczniejszym zawodnikiem dziś był Zbyszek zdobywca 14 punktów. Na uwagę zasługuje też 14 zbiórek Tomka Stawowczyka oraz jego bloki z czego jeden wyjątkowej urody – wbił w ziemię Jordana drużyny przeciwnej. Poza indolencją strzelecką trzeba pochwalić całą drużynę – graliśmy zespołowo i dobrze w obronie (przeciwnicy zdobywali punkty głównie z kontry). Na szczęście przyniosło to zamierzony efekt w postaci premierowego zwycięstwa w tym sezonie.

 

 

Pierwszy mecz we Wronbie: Ejser - LZS Blues Jelcz Laskowice 29-50

4.10.2015

Dzień później nasza druzyna zadebiutowała w lidze wronba – przeciwnik wymagający – spadkowicz z 2 ligi  LZS Blues Jelcz Laskowice. W meczu nie mogli zagrać Artur, Serafin i Mateusz. Początek wyrównany , nie przestraszyliśmy się przeciwnika, Tomek od wczoraj nie zapomniał jak się trafia trójki i po pierwszej połowie 26-19 dla nas potem Majk na początku 3 kwarty trafił jeszcze za 2 i prowadzimy 9 cioma punktami….i to by było na tyle jeśli chodzi o nasze trafione rzuty w tym meczu…Przez prawie 20 minut byliśmy bez trafionych rzutów. Szwankowało wszystko. Skuteczność, zbiórki, straty. Można to zrzucić na karb zmęczenia wczorajszym meczem bo przeciwnik takiego maratonu nie miał. Wynik 50-29 i ostatnia kwarta przegrana 17-0 nie odzwierciedla przebiegu tego meczu. Sił i pary wystarczyło nam na 2 kwarty. Niestety i wrobasket i wronbe zaczynamy od porażki. Ale zagryzamy zęby i gramy dalej. Najwięcej punktów zdobył dla nas Kołczu (12). Dla zespołu punktowały tylko 4 osoby – to mało musimy bardziej rozrzucić akcenty punktowe na większą ilość zawodników

 

 

Pierwsze koty za płoty we Wrobaskecie: Ejser - 4fun : 49-50 po dogrywce  

3.10.2015

Pierwsze spotkanie nasza drużyna rozegrała we Wrobaskecie ze znanym nam z parkietów Wronby 4funem. Na mecz stawiliśmy się w pełnym Wrobasketowskim składzie czyli sztuk 9. Początek meczu pod nasze dyktando i wysokie prowadzenie a potem…hmmm  czy sami się zdziwiliśmy tym że tak zaczęło wychodzić czy też pojawiło się zmęczenie no i przeciwnik nas doszedł. Do końca kwarty walka łeb w łeb i po regulaminowych 4 kwartach widniał wynik remisowy. Szkoda bo mieliśmy swoje szanse – mogliśmy mieć punkt więcej bo sędzia aptekarz gwizdnął Ciasnemu nadepnięcie linii po rzucie osobistym który Ciasny notabene trafił. Dogrywka to już wojna nerwów – zaczęliśmy ją bez Kołcza, który miał dzień konia trafiając często z dalekiego dystansu. Akcje punkt za punkt. Rzuty, które oddawali przeciwnicy były bardzo trudne (dobra obrona) a jednak znajdowały drogę do kosza. W ostatniej naszej akcji przy wyniku 50-49 dla przeciwników  spudłowaliśmy i zostało około 10 sekund do końca. Niestety nasi zawodnicy nie zorientowali się w  tablicy wyników ( gdzie dopiero wynik się zmienił po kilku sekundach) i mimo usilnych krzyków z ławki sfaulowali przeciwnika dopiero na dwie sekundy przed końcem. Niestety nic to już nie dało i pierwsza nasza przygoda z Wrobasketem została zakończona porażką jednym punktem. Najlepiej w naszym zespole zaprezentowali się skrzydłowi Kołczu i Zbyszek którzy wspólnie uzbierali 25 punktów dla zespołu notując kolejno 14 oraz 11 punktów.

 

 

20.08.2015

Słów kilka od kapitana przed zbliżającym się sezonem

Treningi wakacyjne w pełni – drużyna w szerokim składzie (tydzień temu 9 a w ostatni wtorek 6 osób) stawiło się na Trwałej. W zeszłym tygodniu udało się nagrać wszystkie zagrywki dodatkowo Kołcz przygotował materiały z …prawie wszystkimi zagrywkami :P ale nie ma co się na Kołcza burzyć – lata już nie te J. Przed nami okres przygotowawczy do sezonu za tydzień ostatnia gierka na trwałej a potem już we wrześniu treningi na sali.

                Sala-  we wrześniu początki mogą być trudne gdyż jest to jeszcze okres urlopowy i na pewno nie będzie na pierwszej Sali Tomka Dużego ( do połowy września), Majka(dwa pierwsze treningi), Tomka Ciasnego (pierwsza sala), Artura ( nie wiem czy na pierwszej Sali już Artura nie będzie ale powiększa mu się Rodzina i będzie wyjęty przez 3-4 tygodnie). Wiem że Mateusz też gdzieś wyjeżdża ale na pierwszej sali ma być. Dodatkowo dziś nie miła informacja ze strony Łukasza, który prawdopodobnie zwichnął nadgarstek (wypadek na rowerze) Łukasz daj znać co i jak. Dlatego proponuje żeby na pierwszą salę zorganizować sparing (Łukasz nawet rozpuścił już wici – Basketball szuka sparingpartnera z salą).

                Koszty-  to tak jak mówiłem każdemu – koszt treningu to 180 zł a więc 18 zł za sale od osoby. Liczę każdego z drużyny obojętnie czy jest czy nie ma Go na sali. Jeżeli mamy sparingpartnera to kasujemy 90 zł od zespołu wtedy o 9zł mniej płaci każdy z osobna z nas. Możemy się umówić też tak, że jeżeli wiem że np. mnie nie będzie na Sali danego dnia a załatwię za siebie zastępstwo ten, którego załatwiłem (ale to już do obgadania). Pieniądze zbieram raz na miesiąc za cały miesiąc. Koszt ligi za zespół oscyluje w granicach 130 zł za osobę za sezon. Istnieje szansa, że będziemy mieli dofinansowanie z Acera (zazwyczaj tak było i płaciliśmy za wpisowe ze swojej kieszeni po około 50 zł)

                Stroje – Tomek Duży dostał strój Mateusza (nr 1) i jest dobry. Teraz Mateusz jest bez stroju – będę załatwiał

                Skład – Na tą chwile 1- Serafin (żyjesz:P?), Majk, 2,3- Tomek, Zbyszek, Mateusz, Artur 4,5 – Łukasz, Tomek Ciasny, Michał Tomek wysoki. Miłosz do mnie dziś pisał i plecy znowu się poważnie odzywają więc na tą chwilę odpada z gry w tym sezonie, Kuba (od Tomka) miał przyjść we wtorek i dać znać – nie przyszedł – status unknown J. Jest jeszcze jeden zawodnik, który wyraża chęć grania u nas – Paweł Józefczyk pozycja od 1 do 4 ale najchętniej 1. Grał we wtorek przeciwko nam – doświadczony gracz wronby po kontuzji łokcia. Umiejętności bardzo wysokie ale na tą chwilę słaba kondycja. Generalnie jestem zdanie takiego że jeżeli Kuba się nie zdecyduje to można wtedy się nad Pawłem zastanowić.

             Wasze dane – w miarę możliwości możecie powoli do mnie wysyłać swoje dane (adres zamieszkania, nr telefonu, adres mailowy). Zdjęcie potrzebuje od Tomka a od Zbyszka licencje. Wpisy będą wyglądały tak że jak Was zapiszę dostaniecie maila na podany przez Was adres z potwierdzeniem uczestnictwa w drużynie Ejser.

 

 

4-08-2015

Wtorek upalny dzień ale forma sama się nie zrobi i za namową Tomka „Ciasnego” i jego klasycznego motywującego tekstu „chłopaki no k*rwa zagrajmy coś” Ejser stawił się w szerokim 8 osobowym składzie na boisku przy Trwałej. Przybyli Mateusz aka gram w Japonkach, Tomek Kołczu, Tomek Ciasny, Majk, Łukasz 40% oraz nowe nabytki Zbyszek, Tomek i Kuba. Przeciwnicy nie bylejacy – czołowe postacie ekipy z Superwronby – Muchobronx sumel.pl. Pierwszy mecz (grany do 100 pkt) od początku był pod dyktando drużyny złożonej z zawodników Muchobronxu. W naszym ataku szwankowały dokładne podania co skutkowało sporą ilością strat. Od pewnego momentu nasza drużyna zaczęła grać prostą akcję (nasze 1) na strefę 3 -2. Taką właśnie stanęli przeciwnicy. Od tej chwili gra Ejserowców wyglądała już dużo lepiej. Mecz jednak zakończył się zwycięstwem dużo wyżej notowanej ekipy 100-82. 

Po małych roszadach w składzie przeciwników (dwóch zawodników odeszło, przyszedł jeden) zagraliśmy jeszcze drugi mecz (tym razem do 50). Tu na początku sporą przewagę osiągnęli nasi przeciwnicy ale z minuty na minutę coraz lepiej radziliśmy sobie na boisku trafiając do kosza z różnych pozycji i szczególnie w obronie skutecznie przecinając podania dzięki czemu można było uruchomić parę kontr. Na koniec niespodzianka – wygraliśmy 50-47. Może cieszyć szczególnie to co zauważył Tomek wysoki, że każdy u nas może pokazać się z dobrej strony – nie ma jednej czy dwóch osób odpowiedzialnej za zdobywanie punktów. Każdy przykłada sporą cegiełkę swoją grą do końcowego wyniku.

Nie popadając w huraoptymizm wiemy, że przed nami jeszcze dużo pracy na treningach ażeby zminimalizować błędy w naszej grze, których jeszcze jest sporo ale wtorkowa gierka wyglądała już bardzo obiecująco i na pewno z optymizmem możemy patrzeć w przyszłość.

 

31-07-2015

Wzmocnienia ?

Kolejna gierka na Trwałej zaowocowała pozytywnymi informacjami. Jakiś czas temu kapitan drużyny poszedł na luźną gierkę gdzie wypatrzył bardzo dobrego zawodnika grającego na pozycji centra. Gierka ta zaowocowała kolejnym spotkaniem tym razem na Trwałej. Pojawili się Kołczu, Łukasz i Michał. Dotarł też właśnie Tomek - grający na pozycji centra wraz ze swoim kolegą Kubą. Taka piątka rozegrała trzy bardzo mocne meczyki ze starymi znajomymi z Rozrewolwerowanych. Bardzo dobrze pokazał się w tych spotkaniach Tomek, który udowodnił że wie jak wykorzystywać swój wzrost grą tyłem do kosza, jak umiejętnie stawiać zasłony i mądrze grać na parkiecie. Szczególnie dobrze prezentuje się w pick and rollach. Jego współpraca z obwodowymi wyglądała jak współpraca najlepszych w tym rzemiośle.Kogo ? Mała podpowiedź poniżej :).  Po graniu Tomek stwierdził że jest wstępnie zainteresowany grą w naszym zespole co byłoby dla nas wielkim wsparciem pod kosz. Jego kolega Kuba grający na obwodzie też może będzie uczęszczał na nasze treningi. Za tydzień mam nadzieje widzimy się w większym gronie. Basket będzie albo we wtorek albo w czwartek.  

 

16-07-2015

Okres przygotowawczy

Trwa okres przygotowawczy do nowego sezonu. Zawodnicy od trenerów dostali szczegółowe rozpiski indywidualnego treningu oraz przestrzeganej diety. W drużynie po ostatnim sezonie nastąpiło kilka zmian. Dołączył do nas Zbigniew Jurczak - Zbyszek witamy w zespole ! Liczymy na Ciebie :). Po ostatnim sezonie odszedł od nas Karol Jastrzębski , który bardzo wspomagał zespół na pozycjach 2-3 z powodu swojej świetnej motoryki oraz dobrej kondycji. To wszystko powodowało że nie raz podrywał zespół do walki. Karol - dziękujemy za pomoc i liczymy że jeszcze kiedyś z nami zagrasz ! Ważą się również losy Miłosza Popiela, który przez swoją kontuzje stracił sporą część poprzedniego sezonu i nie mógł pomóc zespołowi w walce o play-off. Z najnowszych informacji rekonwalescencja Miłosza przebiega pomyślnie i odbywa już krótkie treningi rzutowe, siłowe i biegowe. Jeżeli stan zdrowia pozwoli to Miłosz dołączy do zespołu.Cały czas zespół na wolnym rynku poszukuje centra mogącego wzbogacić podkoszową rotację. Zespół ma już zarezerwowaną halę w kuźni satysfakcji na ul. Mianowskiego (przy hotelu GEM) we wtorki o19:00 do 20:30. Treningi na hali rozpoczną się od września natomiast dziś kolejny wspólna gierka. Kto może zapraszamy na boisko przy ul. Trwałej na 18:30 



Dodaj komentarz






Dodaj

© 2013-2024 PRV.pl
Strona została stworzona kreatorem stron w serwisie PRV.pl